To był niestety najgorszy mecz jaki do tej pory zagraliśmy. A żeby być precyzyjnym, najgorsze 70 minut. Pierwsze 20′ było niezłe. Graliśmy spokojnie piłką, potrafiliśmy się dłużej utrzymać, były próby zagrania do przodu. Oprócz bramki mieliśmy jeszcze 2-3 niezłe akcje. Niestety od momentu strzelenia gola kompletnie stanęliśmy. Zupełnie jakby zdziwiła nas sytuacja, że wygrywamy. Jakbyśmy nie wiedzieli co teraz? Co mamy robić?
Druga połowa w naszym wykonaniu była koszmarna. Brak agresji, brak woli walki, brak biegania. Trochę jakby nas już nie było na boisku.
Pozytywy po meczu: chciałoby się napisać brak. Ale to też byłoby nie do końca sprawiedliwe. Bohaterem meczu (niestety) był Hugo, który wyciągnął ze 3 setki. Poza tym Mikołaj zrobił ładną akcję zakończoną żółtą kartką dla przeciwnika i Emsi miał jeden udany rajd zakończony sytuacją sam na sam. Natomiast poza tym – cała drużyna zagrała bardzo, bardzo słabo.
W poniedziałek na treningu trzeba spojrzeć sobie nawzajem w twarz i powiedzieć: spieprzyliśmy to. To nasza wina, nas wszystkich. A następnie…wszyscy razem wziąć się do pracy, żeby taka sytuacja więcej się już nigdy (nigdy!) nie powtórzyła.
Gol: 17′ Storoż
Skład: Zdunek – Dąbrowski, Żółkowski, Chmielewski, Myszkiewicz – Okoko, Szafranek (80′ Sobolewski), Bojar, Pol (65′ Ceglarek) – Karpunin (46′ Tarczyński) – Storoż