KS Raszyn II - RKS Sarmata 2:0 (0:0)
Ten mecz zaczął się kilka dni wcześniej walką o zgłoszenie zawodników. Na 24h przed meczem zgłoszonych było 7, wieczorem o 22.00 13 (!). Na szczęście dzięki ogromnej pracy Pana Prezesa Mirosława (a także uprzejmości Pań w mazowieckim) udało się w ostatniej chwili dopisać jeszcze kilku zawodników i w końcu na meczu było nas 15. I bardzo dobrze, biorąc pod uwagę, że dwóch zawodników poprosiło o zmianę, jednego łapały skurcze a jeszcze kilku pod koniec było mocno zmęczonych.
Co do samego meczu. Zaczął się od wyraźniej przewagi przeciwnika. Raszyn miał piłkę, my biegaliśmy. Natomiast graliśmy w obronie blisko siebie, ostrożnie, skoncentrowani. Kierowani przez naszego kapitana praktycznie nie popełnialiśmy błędów i nie dawaliśmy przeciwnikowi zbyt wielu szans. Po ok. 20 minutach wyraźnie się ogarnęliśmy, może też zobaczyliśmy, że „nie taki diabeł straszny”. Zaczęliśmy przejmować piłkę i wyprowadzać kontry. Początkowo bardzo nieporadnie, traciliśmy piłkę po pierwszym, drugim podaniu. Od ok. 30min w zasadzie graliśmy już z Raszynem jak równy z równym. Były momenty dłuższego przytrzymania piłki, wymiany kilkunastu podań. Kontry również nie kończyły się na naszej połowie a bardziej na 30m od bramki przeciwnika. Pierwsza połowa w strzałach na bramkę skończyła się 2:1 dla Raszyna i nie można powiedzieć, żeby gospodarze mieli jakąś przygniatającą przewagę.
Na drugą połowę wyszliśmy chyba lekko rozkojarzeni. Brak koncentracji, niedokładne podania, kłopoty z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy. Niestety skończyło się to bramką dla przeciwnika. Potem gra się wyrównała. Raszyn atakował, my wyprowadzaliśmy coraz groźniejsze kontry. Niestety po indywidualnym błędzie naszego zawodnika straciliśmy drugą bramkę. Moim zdaniem od 80′ w powietrzu wisiała bramka dla nas. Nasze ataki dochodziły coraz dalej, wreszcie akcje kończyły się w polu karnym przeciwnika. Niestety to nie był nasz dzień i nic do sieci nie wpadło. A konkretnie wpadło po dośrodkowaniu i strzale Godwina ale sędziowie dopatrzyli się zagrania ręką i bramki nie uznali.
Wszyscy zostawili na boisku naprawdę dużo potu, nikomu nie można zarzucić braku zaangażowania. Teraz czas na krótki odpoczynek bo już w środę gramy kolejny mecz w Pucharze Polski. Naszym przeciwnikiem będzie KS Teresin II.
Skład: Ziąbski – Ceglarek, Żółkowski, Chmielewski, Maliński – Tarczyński – Trzaskoma (60′ Siemaszko), Szafranek, Karpunin (70′ Rusak), Pol – Kamiński (55′ Godwin)
Rezerwowi: Godwin, Siemaszko, Rusak, Zdziarski
żółte: Maliński, Godwin